Ariel Butler jest szesnastoletnią dziewczyną, dla której życie nie było zbyt łaskawe. Brak rodziców, ich niechęć i odrzucenie sprawiają problemy w jej dalszym rozwoju. Brak autorytetu i miłości z ich strony przyczyniają się do strachu w kwestii pokochania kogokolwiek. Brak sił i chęci do nauki obniżają jej stopnie. Ciągły strach i obawa przed popełnieniem jakiegokolwiek błędu wpędza ją w lekką paranoję. W tym wszystkim jest też Justin… Który nagle staje się dla Ariel kimś więcej niż tylko przyjacielem brata.
http://richkidsff.blogspot.com Siedziała tam, obejmowała swoje idealne nogi ramionami. Zachodzące słońce było niczym przy niej. Jej długie blond włosy opadały lekko na plecy, niesione wiatrem. Policzek oparty o kolano był różowy od zimna. Dlaczego taka osoba została sama? Czemu w jej ślicznych, zielonych oczach krył się smutek? Nigdy nie zwierzyła się nikomu. Ile każdy chłopak dałby, żeby siedziała przy nim? Wiele. Z oczu popłynęło jej kilka diamentowych łez. Cierpiała, ale nie dawała tego poznać po sobie, póki nie zachodziło słońce. Zagubiona pomiędzy rytmem świata i serca wpatrywała się w dal. Myślami była daleko. Tam gdzie została jej dusza, tam gdzie prawdopodobnie był on. Wiedziała, że czuwa, znała go przecież. Tak bardzo chciała przestawić czas, by on wciąż żył. Jak można trwać, w niegasnącej nadziei na lepsze jutro, wiedząc, że to, co było, już nie powróci? Że najważniejsza osoba odeszła? I czy to był właśnie on? Ten jedyny na parę milionów? Na razie dawała radę. Była przekonana, że nie chciałby jej łez. Jej cierpienia, bólu. Nienawidziła siebie, wszystkich, za dzień, za chwilę, w której nie dało się nic zrobić. On odszedł, a wraz z nim odeszła dusza i serce pięknej Anastasi Maloy.
http://all-bad-jb.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAriel Butler jest szesnastoletnią dziewczyną, dla której życie nie było zbyt łaskawe. Brak rodziców, ich niechęć i odrzucenie sprawiają problemy w jej dalszym rozwoju. Brak autorytetu i miłości z ich strony przyczyniają się do strachu w kwestii pokochania kogokolwiek. Brak sił i chęci do nauki obniżają jej stopnie. Ciągły strach i obawa przed popełnieniem jakiegokolwiek błędu wpędza ją w lekką paranoję.
W tym wszystkim jest też Justin…
Który nagle staje się dla Ariel kimś więcej niż tylko przyjacielem brata.
zapraszam :))
http://richkidsff.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSiedziała tam, obejmowała swoje idealne nogi ramionami. Zachodzące słońce było niczym przy niej. Jej długie blond włosy opadały lekko na plecy, niesione wiatrem. Policzek oparty o kolano był różowy od zimna. Dlaczego taka osoba została sama? Czemu w jej ślicznych, zielonych oczach krył się smutek? Nigdy nie zwierzyła się nikomu. Ile każdy chłopak dałby, żeby siedziała przy nim? Wiele. Z oczu popłynęło jej kilka diamentowych łez. Cierpiała, ale nie dawała tego poznać po sobie, póki nie zachodziło słońce. Zagubiona pomiędzy rytmem świata i serca wpatrywała się w dal. Myślami była daleko. Tam gdzie została jej dusza, tam gdzie prawdopodobnie był on. Wiedziała, że czuwa, znała go przecież. Tak bardzo chciała przestawić czas, by on wciąż żył. Jak można trwać, w niegasnącej nadziei na lepsze jutro, wiedząc, że to, co było, już nie powróci? Że najważniejsza osoba odeszła? I czy to był właśnie on? Ten jedyny na parę milionów? Na razie dawała radę. Była przekonana, że nie chciałby jej łez. Jej cierpienia, bólu. Nienawidziła siebie, wszystkich, za dzień, za chwilę, w której nie dało się nic zrobić. On odszedł, a wraz z nim odeszła dusza i serce pięknej Anastasi Maloy.